Udostępnij

Niedawno zadałem sobie i innym pytania: jakie kierunki powinniśmy wyznaczyć dla naszego kraju i społeczeństwa? Jakie wartości obrać? Jakie cele wytyczyć? Nieprzypadkowo stawiam te pytania. Mam nieodparte poczucie, że stworzyliśmy przypadkową mieszankę kulturową, w której statek dryfuje na nieznane wody, a w okolicy szaleje śmiertelny sztorm intelektualny.

Panuje wszechobecna anomia wartości. Nie wynika ona z nagłego kryzysu, tylko z długoletniego braku pomysłu, a potem pustki konsekwentnych działań. Kryzys stał się jedynie bogiem prześmiewcą boleśnie obnażającym braki.


Jakimi Polakami chcemy być? Jakimi Polakami mają być nasze dzieci? Co chcemy sobą reprezentować? Zastanawiam się. I nawet spróbuję się z tym zmierzyć.


Słucham mądrzejszych od siebie – autorytetów, fachowców, ludzi postrzeganych jako światłych. To pierwszy brak naszego społeczeństwa. Cierpimy na deficyt znanych, wyraźnych, odważnych liderów i przewodników. W ogóle się temu nie dziwię. Każdego jak do tej pory solidnie skopaliśmy, obsikaliśmy i na koniec opluliśmy. Paradoks tej sytuacji polega na tym, że za chwilę tych autorytetów potrzebujemy, kiedy nie wiemy co zrobić. Sprzeczność jest więc taka, że nie możemy się bez nich obejść, ale jednocześnie ich nienawidzimy. Czysty neurotyzm społeczny.


Kluczem jest zbudowanie użytecznej, narodowej narracji, do której będziemy dążyć w swoim tempie, porównując się do samych siebie, a jednocześnie czuć się dumnie, pewnie i komfortowo. To proces wieloletni, ale jak zawsze zaczyna się od zwrotu na początku był chaos.


Potrzebujemy dorosłych postaw obywatelskich. Postawa, czyli stosunek człowieka do życia lub do pewnych zjawisk, wyrażający jego poglądy; też: sposób postępowania lub zachowania wobec określonych zjawisk, zdarzeń lub w stosunku do ludzi.


No ale spróbuję. Z góry wiem, że będę aktualizował swoje tezy. To zresztą naturalne w procesie dyskusji i tworzenia. Nie daje sobie również szans na wyczerpanie tematu.


Edukacja

Lubię myśleć, że jak ktoś robi coś głupiego, to z niewiedzy. Nowoczesna edukacja to nie tylko korzystanie z innowacyjnych technologii, ale również budowanie kluczowych ludzkich umiejętności jak myślenie racjonalne i krytyczne, komunikacja, bycie w kontakcie z sobą i innymi, myślenie strategiczne, eksperymentowanie, rozwiązywanie problemów, zadawanie pytań, autorefleksja czy podejmowanie decyzji. Budowanie przestrzeni na dyskusję pełną szacunku na tematy dziś trudne jak rasizm, odmienność, nietolerancja, mizoginia, nierówność, klasizm.


Być może przyszedł czas na odrzucenie obecnego paradygmatu i zaprzestanie pakowania bezużytecznych informacji do głowy w celu mechanicznego utrwalenia. Być może kluczową umiejętnością powinna być kompetencja wyszukiwania rzetelnej wiedzy ze sprawdzonego i fachowego źródła. Edukacja to również budowanie dobrych nawyków, bo to one w dużej mierze decydują za nas.


Nowoczesna edukacja to wreszcie wychowywanie obywateli od najmłodszych lat w poczuciu wysokiej własnej wartości, szacunku i samoświadomości.


Zaufanie

Zaufanie to inwestycja długoterminowa z odroczoną gratyfikacją i skazana na turbulencje oraz permanentne rozczarowania. Jednak ta bezcenna lokata musi zostać nadana niejako z góry wraz z dużym kredytem. Zaufanie to wiedza lub wiara, że działania, przyszły stan lub własności okażą się zgodne z naszym życzeniem. Jeśli takiej pewności nie mamy, to zaufaniu towarzyszy także nadzieja.


Zaufanie zaczyna się w jednostce i systematycznie rozszerza się na większą zbiorowość, a kończy na narodzie. Ufam sobie i ufam innym.
Taka definicja zaufania wymusza zawieszenie nadrzędności rywalizacji i osobistego interesu. Politycy muszą mieć priorytet materii całości i ogółu nad swoim indywidualnym. Z takim nastawieniem powinni przekraczać próg wszelakich instytucji, w których mają władzę.


Zatem zaufanie definiować będziemy w formie szukania połączeń między ludźmi, porozumienia, konsensusu i wyrażanej za pomocą mówienia elementarnej prawdy.


Ekologia

Zmiana stosunku do natury, planety, zwierząt, siebie. W tym zawiera się również profilaktyka zdrowotna nas samych. Ruch, dieta, umiar, dobre myślenie o sobie i innych jako uprzedzanie problemów zamiast leczenia. Wygaszanie konsumpcjonizmu i korzystanie z prostoty w największy możliwy sposób. Posługiwanie się artykułami wielorazowego użytku. Produkowanie towarów ustawionych na maksymalną żywotność. Wycofywanie się ze spożywania mięsa. Eksploatowanie odnawialnych i czystych źródeł energii.


Bezpieczeństwo społeczne

Więcej empatii, opiekuńczości, troski. Najpierw do siebie, a potem do innych. Zmniejszenie rozdźwięku między bogatymi a biednymi za pomocą realnych działań. Bogaci będą musieli większość swojego majątku oddać na rzecz społeczeństwa. Dzielić się, rozdawać, inwestować. Nie ma żadnego społecznego uzasadnienia utrzymywania olbrzymiej i powiększającej się przepaści między zamożnymi a resztą społeczeństwa. Korzystać muszą wszyscy.


Bezpieczeństwo społeczne to również kontrolowanie technologii, algorytmów, wykorzystania big data, sztucznej inteligencji. Wskazany jest monitoring rozwoju programów. Postawienie zapór, bezpieczników, struktur alarmowych, systemów wczesnego ostrzegania.


To również uzmysłowienie sobie, że funkcjonujemy w systemie naczyń połączonych i jesteśmy współodpowiedzialni za losy zbiorowości pojedynczymi decyzjami.

Niektórzy nazwą powyższe wartości utopią. Inni realną rzeczywistością do osiągnięcia. I jednych i drugich i jeszcze nawet trzecich i n-tych – akceptuję, a zarazem zapraszam do dyskusji.


Ten tekst to również pewien luksus, na który sobie dziś pozwoliłem. Luksus bycia odważnym.

Kategoria
Tagi

Znajdź mnie na social media

Komentarze wyłączone